Choć niewiele się o tym mówi, tak podjadanie to dość powszechny problem, który może prowadzić do nadwagi, a także stać się swoistym nałogiem. Uświadomienie sobie tego problemu nie jest proste, ponieważ podjadanie wygląda bardzo niegroźnie, w końcu tu skubniemy troszkę, tam odrobinę, jednak w perspektywie całych tygodni, a nawet miesięcy, staje się to olbrzymim zapasem niepotrzebnych kalorii. Kiedy mamy do czynienia z podjadaniem i jak się z nim uporać?

Pokusa w domu

Najczęstszym powodem podjadania są przekąski ukryte w różnych częściach naszego mieszkania, na które natykamy się podczas wykonywania codziennych czynności. Czy to cukierki wyłożone na talerzyk dla gości, ciasteczka w kuchni, chipsy w spiżarni – każde z nich po prostu czeka na chwilę naszej słabości. Najprostszym sposobem jest ich ograniczenie lub całkowite pomijanie ich na liście zakupów. I choć nie jest to proste, tak z czasem stanie się zdrowym nawykiem.

Przy dziecku

Kończenie dań po dzieciach czy wspólne sięganie po wypełnione cukrem i tłuszczem przekąski to dość powszechna praktyka. Pozornie wydaje się to odpowiednie i niewinne, jednak w rzeczywistości dość szybko przekłada się na nadmiar dostarczanych do organizmu kalorii. Zamiast zatem większych porcji możemy spróbować podać dziecku dwie mniejsze, ewentualnie pokusić się o dokładkę po skończonym posiłku.

Jedzenie „mechaniczne”

Bardzo łatwo możemy zauważyć, że jedząc podczas oglądania telewizji, pracy lub korzystania z komputera sięgamy po łakocie, które mamy w zasięgu ręki i nie uświadamiamy sobie, jak dużo zostało już przez nas zjedzone, dopóki nasza dłoń nie sięgnie dna paczki, a wtedy jest już niestety za późno. Często będąc w pracy kupujemy słodycze lub przekąski, których nasz organizm nie potrzebuje. Warto pamiętać o tym, aby w miejscu pracy nie trzymać nic, co mogłoby prosić się o zostanie dodatkowym posiłkiem, z kolei dania główne w ciągu dnia powinny być spożywane przez nas świadomie. Świadomie spożyty posiłek to taki, o którym myślimy w trakcie jedzenia, nie spieszymy się przy tej czynności i możemy w pełni skupić się na jego smaku i teksturze. Takie działanie pozwoli nam nasycić się i wysłać do organizmu sygnał, że właśnie otrzymał to, czego potrzebował.

Cukier w diecie

Jego spożywanie doprowadza do tego, że zaczynamy odczuwać głód na cukier. Wiele osób pijąc słodzone napoje pije je cały czas – nie dość, że nie gaszą pragnienia, to dodatkowo je potęgują, wysyłając sygnał, że znowu powinniśmy się ich napić. Cukier dla naszego mózgu to również szybka nagroda za zerowy wysiłek, pobudza on bowiem pośrednio produkcję serotoniny, która odpowiada za dobry nastrój. Takie działanie szczególnie wykazuje czekolada, która jest najpopularniejszym „pocieszaczem”, w którym łatwo się zatracić.

Planowanie

Nie tylko zakupów, ale także posiłków. Planowanie i trzymanie się planu to najlepszy sposób na to, aby zmienić swoje nawyki. Decydując się na zdrowe, bogate w węglowodany a ubogie w cukry posiłki sprawiamy, że w naszym żołądku brakuje miejsca na zbędne dodatki, odczuwamy bowiem uczucie nasycenia, które jest z nami na długo po zjedzeniu. Zaplanowanie posiłków na kilka dni do przodu i sporządzenie odpowiednich zakupów pomoże zachować linię na dłużej.

Chęć pochrupania czegoś podczas oglądania filmu lub przegryzienia w przerwie od pracy możemy spełnić, wybierając do tego celu odpowiednie przekąski. Przygotujmy popcorn w domu, kupując ziarna kukurydzy i dodając jedynie odrobinę tłuszczu na dno, a będzie on smacznym i zdrowszym wyborem niż popularne chipsy. Suszone, niekandyzowane owoce, migdały i orzechy laskowe, a także domowe musli również nie są zabronione. Najważniejsze jest to, aby nie sięgać po sklepowe półprodukty i przetworzoną żywność.