Nasza motywacja do działania silnie koreluje z panującą za oknem aurą. Im mniej słońca, tym chęć do opuszczenia łóżka słabsza. Często zdarza się, że przez pogodę wstajemy zmęczeni i zrezygnowani, a perspektywa wyjścia z domu na chłód tylko pogarsza samopoczucie. Dodatkowo nasz mózg automatycznie kojarzy ciemność z porą snu – stąd poranne rozkojarzenie i brak energii. Jak szybko się obudzić i zacząć dzień z energią? Istnieje pewien sposób!

Trening? Z pierwszym dzwonkiem!

Najważniejsza zasada – trzeba wstać wówczas, gdy wybudzi nas budzik. Nie przestawiamy go, nie planujemy drzemki, po prostu wstajemy. Poranny trening wymaga wcześniejszego zaplanowania. Jeśli zwykliśmy wstawać o 7.00, zróbmy to kwadrans wcześniej. 15 minut w zupełności wystarczy, aby rozruszać i pobudzić organizm. Już kilka minut treningu sprawi, że do naszego mózgu dotrze informacja o tym, że jesteśmy gotowi, by zmierzyć się z codziennymi obowiązkami. Taki trening można porównać do zimnego prysznica – niemal od razu stawia na nogi!

Ważne jest, aby znaleźć odpowiednie miejsce do porannego treningu. Jeśli chodzi o strój – trening można wykonać w piżamie, o ile jest to wygodne. Warto wyposażyć się we właściwe obuwie i gotowe! Teraz wystarczy przystąpić do działania. Można wykorzystać treningi dostępne w Internecie – krótkie tabaty, szybkie cardio. Istotnym jest, aby taki trening znaleźć wieczorem – pozwoli to na niemarnowanie cennego, porannego czasu na wyszukiwanie.

Rozpoczynając poranny trening trzeba pamiętać o rozgrzewce, która jest niezbędna, by przygotować ciało do wysiłku. Można skakać w miejscu (tak, jak na skakance), wykonać kilka wymachów rękami i skłonów, następnie kilka pajacyków. Intensywność należy dobrać do swoich predyspozycji i zaawansowania. Następnie przechodzimy do treningu właściwego. Jeśli korzystamy z treningu znalezionego w sieci, z pewnością trener o wszystko zadba. Jeśli jednak stawiamy na samodzielny rozruch – spróbujmy wykonać np. tzw. krzyżaka. To proste i popularne ćwiczenie, polegające na wymachu nóg i rąk do przodu i naprzemiennie, czyli prawa noga i lewa ręka do przodu, aby się dotknęły. A następnie lewa noga i prawa ręka. Wykonujemy ćwiczenie dziesięć razy. Następnie przysiady – około 15 powtórzeń. Później można przejść do marszu w miejscu, by zaraz wykonać ćwiczenie „high knees” polegające na unoszeniu wysoko kolan w biegu. Piętnaście powtórek na każdą nogę z pewnością wystarczy! Po zakończonym treningu kluczowe jest rozciąganie, które zwieńczy krótką, acz owocną pracę.

Poranny trening działa cuda i daje prawdziwy zastrzyk energii! Po takiej aktywności przyda się szybki prysznic, a następnie pożywne śniadanie, które warto wzbogacić o EstroVitę Immuno. To suplement diety o najwyższej skoncentrowanej zawartości kwasów tłuszczowych omega 3, 6, 9 wyizolowanych z unikalnej mieszaniny aż 4 olejów roślinnych (lnianego, z czarnej porzeczki, czarnuszki oraz wiesiołka). EstroVita Immuno zawiera starannie dobraną kompozycję kwasów tłuszczowych z grupy omega 3, 6 i 9 w doskonałej proporcji omega 3/omega 6 oraz kompleks witamin A, D, E, K. Witamina A i D pomagają w prawidłowym funkcjonowaniu układu odpornościowego, a obecność oleju z czarnej porzeczki przyczynia się do wzmocnienia całego organizmu. 1 łyżeczka (5 ml) zapewnia pokrycie dziennego zapotrzebowania na wszystkie kwasy z grupy omega oraz na witaminę K i E i aż 1000% dziennego zapotrzebowania na witaminę D.

Poranny trening z pewnością doda mnóstwo energii na cały dzień! Warto stosować go codziennie, jednak należy pamiętać o tym, aby nie przesadzić. Rano nasze ciało działa nieco inaczej niż wieczorem, przez co nie powinniśmy wykonywać zbyt intensywnego treningu. Może to skutkować przeciążeniem, a nawet kontuzjami.